Przedstawiciele centralnych banków Kenii oraz Nigerii atakują kryptowaluty, ale popierają CBDC. Przynajmniej tak wynika z raportu stworzonego przez agencję prasową Reuters.
Krypto? Zbyt niestabilne
Oficjele z Centralnego Banku Nigerii (CBN) oraz Centralnego Banku Kenii (CBK) przekonują, że kryptowaluty są zbyt niestabilne, aby stały się powszechnie stosowaną metodą płatności. Ponadto bankierzy twierdzą, że kryptowaluty również stanowią zagrożenie dla stabilności finansowej.
Kingsley Obiora, zastępca prezesa Banku Centralnego Nigerii (CBN) i prezes kenijskiego banku centralnego Patrick Njoroge, uważają, że waluta cyfrowa banku centralnego (CBDC) ma większą szansę na zmniejszenie wykluczenia finansowego. Ekonomiści dodali, że tylko cyfrowy pieniądz stworzy przez centralnego emitenta może obniżyć koszty transakcji.
Obiora kilkukrotnie podkreślał, że jego instytucja jest przeciwna kryptowalutom. Wyjaśnił stanowisko CBN tymi słowami:
“Zmienność, którą tworzą [kryptowaluty], może stać się źródłem niestabilności w systemie”.
Kenijskie CBDC
Nigeria wprowadziła już własną cyfrową walutę. E-naira nie okazała się jednak sukcesem, a w kraju znacznie popularniejsze są kryptowaluty, których wartość nie jest uzależniona od działań i polityki rządzących.
Prezes kenijskiego banku centralnego zasugerował, że jego instytucja może ostatecznie uregulować aktywa kryptowalutowe jako „produkt bogactwa”. Oprócz regulowania prywatnych walut cyfrowych jako majątku Njoroge zasugerował, że CBK może w końcu pójść w ślady Nigerii i wyemitować własne CBDC.
Jednak w przeciwieństwie do CBN, która stara się zwiększyć liczbę osób ubankowionych poprzez niedawno uruchomioną e-Nairę, CBK nie będzie traktować tego priorytetowo, ponieważ osiągnięto to dzięki pieniądzom mobilnym.
Kenijski bank centralny przeprowadził publiczną konsultację na temat CBDC. Według raportu Reuters CBK jest obecnie w trakcie badania pytań i wniosków przesłanych przez opinię publiczną.