Jak poinformował Bank Ludowy Chin, przetworzono już ponad 62 miliardy cyfrowych yuanów w transakcjach. Natomiast 10% populacji ma portfele chińskiego CBDC. Jedna z największych gospodarek świata ma duże oczekiwania względem wirtualnej waluty.

Tempo rozwoju cyfrowego yuana

Choć wciąż znajduje się w fazie testów, cyfrowy yuan (e-CNY) przyciąga zainteresowanie. Mu Changchun, dyrektor centrum badawczego zdigitalizowanej waluty przy Banku Ludowym Chin (PBoC), podzielił się statystykami programu pilotażowego e-CNY podczas Hong Kong Fintech Week.

Wynika z nich, że założono już 140 milionów prywatnych kont (ok. 10% całej populacji Chin) oraz 10 milionów korporacyjnych kont CBDC. Wyniki te robią wrażenie, szczególnie że wciąż nie ma oficjalnie wyznaczonej daty pełnej emisji cyfrowego yuana.

Dla porównania: w czerwcu istniało 20,8 miliona kont prywatnych i 3,5 miliona korporacyjnych. Changchun podzielił się też wynikami liczby i wartości przeprowadzonych transakcji. Do końca czerwca przeprowadzono 70,75 miliona transferów wirtualnej waluty o łącznej wartości 34,5 miliarda yuanów (ponad 21 miliardów złotych). Do końca października niemalże podwojono te kwoty. Przeprowadzono już 150 milionów transakcji o łącznej wartości 62 miliardów yuanów (ponad 38 miliardów złotych).

Trzy obszary do poprawy

Mu powiedział, że nie ma jeszcze konkretnego planu emisji i nakreślił trzy obszary, w których potrzeba więcej pracy. Pierwszym z nich jest zwiększenie pojemności. Chiny mają już dużą liczbę portfeli i liczne przypadki użycia, ale chcą je dalej rozwijać. Portfele mają być budowane dla „wszystkich sprzedawców”.

Drugim obszarem jest zwiększenie bezpieczeństwa i zarządzanie ryzykiem. Zanim władze ogłoszą pełną emisję cyfrowego yuana, muszą przeprowadzić jeszcze szereg testów i zwiększyć ochronę przed hakerami.

Ostatnim zagadnieniem są regulacje prawne, które wciąż wymagają dostosowania. Dyrektor centrum badawczego powiedział, że przepisy muszą być szyte na miarę, co może oznaczać, że legislacja chińskiego CBDC będzie znacznie ewoluowała wraz z odkrywaniem kolejnych obszarów, w których prawo nie domaga.

Nigeryjskie CBDC: powolny rozwój

Choć nigeryjski rząd ma duże oczekiwania względem e-Nairy, zainteresowanie nią nie jest zbyt duże. Jak poinformował gubernator banku centralnego Nigerii (CBN), na platformie zarejestrowało się 2 tys. konsumentów, 120 sprzedawców oraz 33 banki w ciągu pierwszego tygodnia działania nigeryjskiego CBDC.

Biorąc pod uwagę, że Nigeria jest najbardziej zaludnionym krajem Afryki z ponad 200 milionami mieszkańców, te statystyki nie zwalają z nóg. Start e-Nairy nie obszedł się też bez wpadek. Podczas uruchomienia platformy portfel eNaira Speed ​​Wallet CBN na krótko przeszedł do trybu offline w sklepach z aplikacjami, takich jak Google Play.

Użytkownicy najczęściej skarżą się na usterki i kilka funkcji aplikacji, które w ogóle nie działają. Jak poinformowały lokalne media, CBN skopiował również zastrzeżenie prawne od amerykańskiego producenta wyposażenia. Początek działalności nigeryjskiego CBDC może budzić wątpliwości, czy aby nie za szybko wystartowano z cyfrową nairą.