Nikt nie chce pozostać w tyle. Kolejne kraje decydują się tworzyć oddziały dedykowane testowaniu potencjału cyfrowych walut banków centralnych. Właśnie marokańskie władze potwierdziły, że też działają w tym kierunku.

Wczesny etap badań

Przedstawiciele Bank Al-Maghrib (BAM), centralnego banku Maroka, potwierdziły zawiązanie komitetu, który ma eksplorować tematykę CBDC. Wskazano też na badania Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS), z których wynika, że 60% banków centralnych nie wyemituje cyfrowej waluty w ciągu najbliższych 6 lat, ale też, że aż 86% bada tę tematykę.

Komitet ma zająć się badaniem zalet i wad digitalizacji dirhama marokańskiego oraz potencjalnymi wyzwaniami prawnymi i wpływem cyfrowej waluty na system monetarny w afrykańskim kraju.

BAM podkreśla, że nie planuje wyemitować CBDC w najbliższym czasie, a badania po prostu mają dać lepsze rozeznanie w tematyce, którą zajmuje się już niemal cały świat.

Ostrożne podejście Korei

Lee Ju-yeol, szef Banku Korei, nie jest fanem kryptowalut, ale uważa, że CBDC ma duży potencjał. Czy to oznacza, że Korea Południowa już wkrótce wyemituje cyfrowego wona południowokoreańskiego? Nie do końca.

Szef banku centralnego azjatyckiego kraju podkreśla, że przede wszystkim trzeba wszystko prawidłowo przygotować. Jak powiedział Lee, lepiej zrobić to poprawnie niż szybko.

Jego komentarz jest odpowiedzią na pytania, czy Korea Południowa jest przygotowana na cyfrową ofensywę Chin. Szef Banku Korei uważa jednak, że cyfrowy yuan nie będzie mieć wpływu na koreański system finansowy.

W 2020 roku ogłoszono, że program pilotażowy koreańskiego CBDC rozpocznie się w 2021. We wtorek Lee zapowiedział jednak na konferencji, że program musi zostać przeformatowany i zmodyfikowany. Nie podano też żadnych oficjalnych dat startu.

Choć Korea Południowa pracuje nad CBDC już od 2018 roku, wydaje się, że jeszcze trochę poczekamy na cyfrowego wona.