Co jest pieniądzem elektronicznym, a co nim być nie może? Jak ma się do tego zagadnienia polskie prawo? Czym jest pieniądz sieciowy oraz co odróżnia go od elektronicznej portmonetki? Wyjaśniamy wszelkie zagadnienia związane z elektronicznym pieniądzem.

Pieniądz elektroniczny - definicja

Nowe technologie niosą za sobą kolejne innowacje. Szczególnie jest to widoczne w świecie finansowym. Tym samym coraz trudniej jest odnaleźć się we wszystkich terminach związanych z pieniędzmi. Ostatnio pisaliśmy, czym są wirtualne pieniądze, a dzisiaj pochylimy się nad aspektem elektronicznego pieniądza.

Zgodnie z definicją elektroniczny pieniądz to zasób wartości pieniężnych w urządzeniu, za pomocą którego można dokonywać płatności na rzecz podmiotów innych niż emitent. Urządzenie to nie wymaga ingerencji rachunków bankowych. Słownikowa definicja opisuje więc elektronicznego pieniądza jako narzędzie, które zostało zasilone pieniędzmi.

By dany instrument można było określić pieniądzem elektronicznym, musi on spełniać kilka podstawowych wymagań:

  • musi być zakodowany na elektronicznych nośnikach pamięci
  • jest wydawany na podstawie formalnej umowy prawnej w zamian za środki pieniężne (wartość środków nie może być też mniejsza niż wartość zgromadzona na urządzeniu)
  • jest akceptowany przez inne podmioty niż wydawca urządzenia (np. przedsiębiorstwa, instytucje, urzędy)
  • można je ponownie wymienić na środki pieniężne.

Pieniądz elektroniczny w polskim prawie

Choć żyjemy w czasach niezwykle szybkiego rozwoju technologicznego, polskie prawo nie nadąża za innowacjami. Wystarczy wspomnieć, że pieniądz elektroniczny swoją podstawę prawną opiera w ustawie z 2011 roku, gdy mało kto słyszał o Bitcoinie, czy o kryptowalutach, a takie terminy jak stablecoiny i CBDC wciąż nie istniały.

Ustawa z 19 sierpnia 2011 r. o usługach płatniczych określa warunki emisji i wykupu elektronicznego pieniądza.

Głośniej o elektronicznych pieniądzach zrobiło się w 2019 roku, gdy Ministerstwo Sprawiedliwości projektowało zmiany do kodeksu karnego. Miał tam się znaleźć artykuł 297a, który opisywał czyn zabroniony w postaci dokonania transakcji płatniczej przy użyciu pieniądza elektronicznego bez zgody osoby uprawnionej do dysponowania tym pieniądzem. Sytuacja wywołała kontrowersje, bo zaproponowane zmiany sprawiłyby, że pieniądz elektroniczny w rozumieniu kodeksu karnego byłby interpretowany inaczej niż w rozumieniu ustawy o usługach płatniczych.

Od tego czasu jednak niewiele mówi się o elektronicznym pieniądzu i potencjalnych zmianach legislacyjnych, które obejmowałyby zagadnienia kryptowalut, cyfrowych pieniędzy banków centralnych, lub stablecoinów.

Rodzaje pieniądza elektronicznego

Nieco precyzyjniej pieniądza elektronicznego zdefiniował Europejski Bank Centralny (ECB). Definicja ta uznaje, że nośnik, na którym zapisujemy pieniądze elektroniczne, ma cechy przedpłaconego instrumentu na okaziciela. W dużej mierze dzięki temu zapisowi pieniądze elektroniczne dzieli się na dwie kategorie.

Pierwszym rodzajem jest elektroniczna portmonetka. Rozwiązanie to bazuje na technologii kart procesorowych. Elektroniczne portmonetki służą do płatności detalicznych o niskich kwotach. Najpopularniejszą portmonetką jest karta przedpłacona, czyli tzw. prepaid. Polega ona na tym, że zasilamy sobie kartę “z góry” i później nią płacimy za określone dobra.

Drugim rodzajem jest pieniądz sieciowy. Tego typu produkt wykorzystuje oprogramowanie pozwalające na dokonywanie transakcji zdalnych, odbywających się w obrębie sieci. Obie opcje wymagają płatności “z góry”. Różnią się w zasadzie tylko miejscem zapisywania środków: w elektronicznej portmonetce środki zapisywane są w mikroprocesorze, a w przypadku pieniądza sieciowego jest to pamięć komputera.