Centralny bank Tanzanii rozważa rozpoczęcie prac nad projektem własnej cyfrowej waluty, by nie pozostać w tyle za innymi afrykańskimi krajami. To jednak nie wszystko na dzisiaj, bo mamy też przedziwny news z pogranicza wirtualnych pieniędzy i wirusologii.

Tanzańska waluta cyfrowa

Prezes Banku Tanzanii Florens Luoga zabrał głos w niezwykle gorącej sprawie w Afryce. Kraj ze wschodniej części kontynentu ma podążać śladami Nigeryjczyków z zachodu.

Luoga powiedział, że jego instytucja “rozpoczęła już przygotowania” do wyemitowania cyfrowego szylinga tanzańskiego (oficjalna waluta kraju od 1966 roku). Czy jednak tanzańscy specjaliści zdołają wyeliminować błędy poczynione w Nigerii?

Przygotowując się do uruchomienia CBDC, gubernator powiedział, że Tanzania planuje również rozszerzenie badań nad walutami cyfrowymi i wzmocnienie zakresu działań urzędników banku centralnego.

Luoga sam podkreśla, że inicjatywę do działania Tanzańczykom dał właśnie projekt nigeryjskiej e-nairy, czyli pierwszego działającego CBDC na Czarnym Lądzie, a drugiego na świecie (po Bahamach). Wypowiedź gubernatora Banku Tanzanii jest tym bardziej istotna, że kryptowaluty w kraju są w dużej mierze zakazane, a wirtualne środki nie są uznawane przez lokalne prawo.

Jeśli plan się powiedzie, Tanzania stanie się kolejnym afrykańskim krajem, któremu uda się przejść cyfrową rewolucję. Nigeria ma już działające CBDC, Ghana pracuje intensywnie nad własnym rozwiązaniem. Ostatnio pisaliśmy też o Kenii, która podchodzi ostrożnie do tematu, ale przygląda się potencjalnym projektom cyfrowych walut.

Omicron - nie tylko covid

Kryptowaluty raz za razem udowadniają, że mechanizmy rządzące branżą są często czysto spekulacyjne. Nie inaczej jest tym razem. Token Omicron (OMIC) dotychczas był raczej nieznanym projektem na firmamencie cyfrowych funduszy.

Wszystko zmieniło się wraz z nazwaniem nowego wariantu koronawirusa. Przez zupełny przypadek odkryty w Republice Południowej Afryki szczep covid-19 nosi tę samą nazwę. Jak zareagowała na to społeczność? Tak, dobrze myślicie, token nagle wystrzelił w kosmos.

Dzisiaj Omicron osiągnął cenę 689 dolarów za tokena. W sobotę OMIC był wart zaledwie 65 dolarów, więc w ciągu zaledwie kilkunastu godzin kryptowaluta wzrosła o 945%. Podobno właściciele tysięcy nieznanych tokenów piszą listy do WHO z propozycjami nazw kolejnych wariantów.