Za nami niezwykle interesujący miesiąc w branży cyfrowych pieniędzy. Chiny zakazały kryptowalut, natomiast kolejny kraj legalizuje Bitcoina. Coinbase ma problemy, a Amerykanie wciąż nie mają pomysłu, jak uregulować krypto. O tych i o innych informacjach piszemy w naszym podsumowaniu miesiąca.

Chiński zakaz kryptowalut

Zdecydowanie największy news w branży krypto. Bank Ludowy Chin (PBoC) wydał komunikat, w którym jednoznacznie napisano, że kryptowaluty w Kraju Środka są zakazane. Nie tylko ich wydobywanie, ale też wszystkie transakcje z nimi związane.

Jest to bez wątpienia niezwykle ważna informacja, bo Chiny to jedna z największych gospodarek świata i kraj, który do niedawna był uznawany za światową stolicę kryptowalut. Jednak ban był przewidywany od dawna, a też sama branża była na to przygotowywana przez ostatnie kilka lat. O potencjalnych implikacjach i faktycznym znaczeniu tego zakazu więcej pisaliśmy tutaj.

Zakaz krypto w USA? (Na razie) nie ma takich planów

Oczywiście ogłoszenie płynące z Chin musiało się odbić echem na całym świecie. Dziennikarze podchwycili temat i postanowili zapytać o stanowisko Stanów Zjednoczonych w tej materii.

Jerome Powell, przewodniczący Rady Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej USA, odparł, że jego instytucja nie ma zamiaru zakazywać kryptowalut. Trzeba jednak pamiętać, że wciąż trwa dyskusja i walka na najwyższym szczeblu politycznym o to, jak uregulować cyfrowe aktywa.

Bardzo sceptycznie o aktualnym krajobrazie krypto wypowiada się Gary Gensler, szef Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Wyraził on obawy, że jeśli przestrzeń kryptowalutowa nie zostanie odpowiednio uregulowana, inwestorzy na tym dużo stracą. Gensler powiedział też w wideo zamieszczonym na Twitterze, że nie widzi większej przyszłości dla kryptowalut.

Nie przeszkadza to jednak bankom w inwestowaniu w krypto. Jak podała Blockdata, firma zajmująca się prowadzeniem badań i statystyk związanych z technologią blockchain, aż 55 ze 100 największych banków na świecie (pod względem zarządzanych środków) bezpośrednio lub pośrednio inwestuje w kryptowaluty.

Zawirowania cenowe Bitcoina

Informacje płynące z dwóch największych gospodarek świata nie mogły się również odbić na cenie Bitcoina i innych kryptowalut. Początek września był bardzo obiecujący dla największej kryptowaluty. Po raz pierwszy od maja 1 BTC kosztował powyżej 50 tys. dolarów.

Wykres ceny Bitcoina we wrześniu - źródło: CoinMarketCap

Później jednak nadeszło ogłoszenie z Chin i cena spadła o kilkanaście procent. Ostatecznie Bitcoin zakończył wrzesień na poziomie 43 tys. dolarów. Największe altcoiny niemal przez cały miesiąc podążały śladem najstarszej kryptowaluty.

Problemy Coinbase

Powracamy na chwilę na popularnego Ćwierkacza. CEO giełdy kryptowalut Coinbase Brian Armstrong w drugim tygodniu września podzielił się kilkoma zdaniami na temat trwającego sporu między amerykańską giełdą a SEC.

W twitterowej nitce Armstrong napisał, że SEC zamierza pozwać Coinbase za jej produkt do zarabiania na oprocentowaniu o nazwie Coinbase Lend. Co niezwykle interesujące, produkt ten jeszcze nie został nawet uruchomiony, natomiast inwestorzy szybko zareagowali na ten news. Krótko po ogłoszeniu akcje giełdy kryptowalut spadły o 3,2%.

Ukraina legalizuje Bitcoina

Rada Najwyższa Ukrainy (jednoizbowy parlament naszych wschodnich sąsiadów) zatwierdziła ustawę, która reguluje kwestię kryptowalut. Projekt prawny powstał już w 2020 roku, ale dopiero teraz wchodzi w życie. Na jego mocy Bitcoin i altcoiny są legalne na Ukrainie.

Ustawa ma jednak jedno duże zastrzeżenie: nie pozwala traktować kryptowalut jako formę płatności i nie stawia ich na równi z hrywną, walutą Ukrainy.

Rozwój DeFi

Wrzesień był też ważnym miesiącem dla zdecentralizowanych finansów (DeFi). Harmony, firma stojąca za jednym z najszybszych blockchainów na świecie, ogłosiła stworzenie funduszu o wartości 300 milionów dolarów. Pieniądze z tego przedsięwzięcia zostaną przeznaczone na wsparcie firm i startupów, które rozwijają swoje projekty na platformie Harmony.

Aż 180 milionów ma zostać rozdystrybuowane w pierwszym roku, a całość w ciągu czterech lat.

Avalanche, startup brandujący siebie jako najszybsza platforma smart contract, podzielił się wynikami prywatnej sprzedaży tokenów. Jak się okazuje, firma zebrała aż 230 milionów dolarów we wsparciu od inwestorów. Pieniądze te mają zostać przeznaczone na przyspieszenie rozwoju aplikacji DeFi i aplikacji korporacyjnych w środowisku Avalanche poprzez zakupy tokenów, dotacje i wsparcie technologiczne.

NFT przyciąga oszustów

Jak zwykle na koniec mamy kilka newsów ze świata niewymiennych tokenów. Kolekcja Bored Ape Yacht Club została sprzedana za 24 miliony dolarów na aukcji w domu Sotheby’s. Cała seria zawiera 107 NFT: 101 cyfrowych małp i 6 zmutowanych fiolek z surowicą, które pozwolą kupującemu za darmo wyrobić nowe małpy na podstawie tych, które posiadają.

Duże pieniądze przyciągają też oszustów. OpenSea, największa platforma oferująca non-fungible token, potwierdziła, że jeden z pracowników brał udział w wewnętrznym oszustwie.

Rzeczony pracownik kupował przedmioty, które miały trafić na stronę główną, zanim się pojawiły publicznie i sprzedawał je za wyższą wartość. Ponieważ tego typu tokeny działają w szarej strefie, w świetle prawa to, co zrobił pracownik, nie jest złamaniem prawa.