Choć lato w pełni, w branży pieniędzy cyfrowych nie ma sezonu ogórkowego. W ciągu ostatnich kilku tygodni dużo się działo, więc postanowiliśmy zebrać te informacje i podsumować lipcowe wydarzenia.

Chiny: CBDC, kryptowaluty oraz IO

Najwięcej działo się w Kraju Środka. Chiny mają jedną z największych gospodarek świata i inwestują znaczne środki w innowację rynku finansowego. Przez ostatnie miesiące dużo pisaliśmy o tym, że azjatyckie państwo przoduje w wyścigu o wprowadzenie własnej cyfrowej waluty banku centralnego (CBDC).

Ostatnio przedstawiciele Banku Ludowego Chin (PBoC) ogłosili, że w ramach testów przeprowadzono transakcje opiewające na kwotę niemal 35 miliardów yuanów (ponad 20 milionów złotych). Chińskie władze ogłosiły też, że cyfrowy yuan ma być gotowy podczas Igrzysk Olimpijskich 2022, które odbędą się w Pekinie. Ta deklaracja nie spodobała się amerykańskim politykom, z czego zrodziła się mała sprzeczka medialna.

Chińskie projekty kryptowalutowe

To jednak nie wszystkie doniesienia płynące z Chińskiej Republiki Ludowej. O ile władze chcą wprowadzić własny wirtualny pieniądz, nie są one przychylne niezależnym cyfrowym walutom. Chiny szczególnie mocno zwalczają wszelkie projekty kryptowalutowe.

Na początku lipca PBoC opublikował oświadczenie, w którym wezwano do zaprzestania działalności firmy, które “były podejrzanie o dostarczanie software’u dla transakcji wirtualnych pieniędzy”. Ten news jest kolejnym krokiem po masowych aresztowaniach ludzi podejrzanych o wykorzystywanie kryptowalut do nielegalnych aktywności.

Choć klimat dla krypto w Chinach nigdy nie był zbyt przyjazny, wszystko wskazuje na to, że tamtejsze władze zdecydowały się znacznie intensywniej ścigać podmioty związane z działalnością kryptowalutową.

Bitcoin i spółka: koniec spadków?

Ten rok już jest niezwykłym dla branży krypto. Cena Bitcoina, najstarszej i największej kryptowaluty na świecie, poszybowała znacznie w górę, co wpłynęło na znacznie większe zainteresowanie wirtualnymi pieniędzmi.

Wykres ceny Bitcoina w lipcu - źródło: CoinMarketCap

Jednak po świetnych wynikach na początku roku, w maju doszło do znacznych spadków cen. Dopiero w ostatnich tygodniach rynek zaczął się odbijać. W lipiec wchodziliśmy z niespełna 34 tys. dolarów za 1 BTC, a kończymy z ceną oscylującą wokół 41 tys. Podobny wzrost zaliczyły inne kryptowaluty.

Czy Binance się zmieni?

Trudne chwile przeżywa też Changpeng Zhao i jego giełda kryptowalut Binance. Jedna z największych platform tradingowych na świecie została w ostatnich miesiącach zakazana w Wielkiej Brytanii. Japoński regulator finansowy orzekł, że w Kraju Wschodzącego Słońca Binance działa nielegalnie, a władze Niemiec i Tajlandii wyraziły obawy i wątpliwości dotyczące działania giełdy. Wszystko przez trwające problemy z bezpieczeństwem środków i aferami, które od kilkunastu miesięcy nie opuszczają Binance’a.

Reagując na te informacje, Changpeng zdradził, że międzynarodowy zespół ds. regulacji prawnych i rada doradcza w Binance rozrosły się “o 500% od zeszłego roku”, a do końca 2021 ta liczba ma się jeszcze podwoić.

Jednym z zabiegów mających na celu wzmocnienie ochrony użytkowników jest uruchomienie CipherTrace Traveler, czyli produktu, który ma pomóc giełdzie w płynnym lawirowaniu pośród międzynarodowymi regulacjami.

Czy to oznacza zmiany dla jednej z największych platform kryptowalutowych na świecie, czy może to tylko kolejny zabieg PR-owy? O tym pewnie przekonamy się w najbliższych miesiącach.

Amerykańska ustawa kryptowalutowa

Lipiec to też gorący okres dla amerykańskiego krypto-środowiska. Wszystko za sprawą ponadpartyjną ustawą senatu. Projekt zakłada nałożenie surowszych zasad odprowadzania podatków od aktywów cyfrowych.

Ustawa wzbudziła niemałe zaniepokojenie wśród społeczności kryptowalutowej w Stanach. Propozycja senatu obejmuje zarówno krypto, jak i stablecoiny, a także (potencjalne) CBDC. Najnowszy draft ustawy zakłada, że do budżetu wpłynie ok. 30 miliardów dolarów od ludzi i podmiotów uchylających się od płacenia podatków kryptowalutowych.

To jednak nie wszystko, bo Elizabeth Warren, jedna z najbardziej wpływowych osób w amerykańskiej polityce, wzywa do jeszcze większego zaostrzenia regulacji prawnych wirtualnych środków finansowych. Nie brakuje głosów, że to zabiłoby branżę krypto w USA.

NFT podbijają świat

Na koniec coś, co wzbudza największe kontrowersje w ostatnich miesiącach. Niewątpliwie jedną z najgorętszych rzeczy w przemyśle kryptograficznym w tym roku są kontrakty NFT (non-fungible token). Lipiec to kolejne rekordy popularności wirtualnych reprezentantów dóbr.

Według danych zebranych przez OpenSea, CryptoArt oraz Dune Analytics rynek NFT osiągnął w pierwszej połowie tego roku sprzedaż na poziomie 2,5 miliarda dolarów. Jest to niezwykły wzrost, bo w pierwszych 6 miesiącach ta kwota wynosiła zaledwie 13,7 miliona. Choć firmy analityczne nie opublikowały jeszcze wyników za lipiec, pierwsze doniesienia wskazują, że lipiec będzie kolejnym rekordowym miesiącem dla rynku NFT.

Popularność tokenów jest tak duża, że polska influencerka sprzedaje swoją miłość, a izraelski parlament prezentuje nowego prezydenta kraju Jicchaka Herzoga z cyfrową kopią podpisanej przysięgi urzędowej przez jego ojca Chaima Hezroga, który złożył prezydencką przysięgę przed 38 latami.