Europejski Bank Centralny opublikował coroczny raport dotyczący euro. Wynika z niego, że być może stworzenie i wyemitowanie europejskiego CBDC będzie konieczne, by walczyć ze “sztucznymi walutami” od zachodnich gigantów technologicznych.
Cyfrowe euro w kontrze
Europejski Bank Centralny (ECB) każdego roku opracowuje raport na temat aktualnego stanu europejskiej waluty pod nazwą “Międzynarodowa rola euro”. W nim dwójka ekonomistów Massimo Ferrari i Arnaud Mehl wyrazili obawy dotyczące wzrostu liczby sztucznych walut kierowanych przez anonimowych „zagranicznych gigantów technologicznych”.
Choć nie wskazano jednoznacznie, wydaje się więcej niż prawdopodobnym, że badacze mają na myśli przede wszystkim Diem od Facebooka. Ekonomiści napisali w raporcie:
„Jednym z obaw może być sytuacja, w której płatności krajowe i transgraniczne są zdominowane przez dostawców zagranicznych, w tym zagranicznych gigantów technologicznych potencjalnie oferujących sztuczne waluty w przyszłości”.
Dlaczego potencjalne “sztuczne waluty” są tak groźne? Analiza ECB wskazuje, że mogłoby to nie tylko zagrozić stabilności systemu finansowego, ale zarówno osoby fizyczne, jak i handlowcy byliby narażeni na niewielką liczbę dominujących dostawców o dominującej sile rynkowej (oligopol).
Dlaczego więc europejskie CBDC miałoby tak skutecznie walczyć z walutami stworzonymi przez największe koncerny technologiczne? Jak piszą ekonomiści, CBDC mogłoby ułatwić cyfryzację danych w płatnościach za pośrednictwem e-faktur, e-paragonów itp. W konsekwencji to mogłoby prowadzić do szybszych płatności po niższych kosztach.
Potencjał europejskiego CBDC
To jednak nie wszystko, co mogłoby zaoferować cyfrowe euro. Europejskie CBDC pozwoliłoby na „niskie koszty transakcji i efekty powiązane mogące zwiększyć atrakcyjność fakturowania transakcji transgranicznych – jako środka płatniczego i jako jednostki rozliczającej bieżące transakcje”.
To wszystko miałoby sprawić, że potencjalne e-euro zniwelowałoby potrzebę korzystania z obcych walut w międzynarodowych płatnościach. Oczywiście to wszystko przy założeniu, że udałoby się stworzyć europejskie CBDC z globalnym potencjałem.
Z raportu Europejskiego Banku Centralnego można wyciągnąć wnioski, że ECB obawia się zagrożenia ze strony Facebooka i innych koncernów technologicznych, które pracują nad własnymi wirtualnymi pieniędzmi. Choć dotychczas Unia Europejska podchodziła sceptycznie do stworzenia własnej cyfrowej waluty, być może będzie zmuszona, by to zrobić.