Senator Elizabeth Warren przestrzega przed zagrożeniem, jakie niosą za sobą kryptowaluty. Była kandydatka na prezydenta USA powiedziała też, że cyfrowe waluty banków centralnych mają duży potencjał. Diem, waluta cyfrowa od Facebooka, ma natomiast być tylko pomostem do cyfrowego dolara.
Krypto pozwala zrozumieć, CBDC pozwala działać
Przed kilkunastoma godzinami w Stanach Zjednoczonych odbyło się posiedzenie senackiej Komisji ds. Bankowości, Mieszkalnictwa i Spraw Miejskich. Celem spotkania była przede wszystkim dyskusja nad cyfrowymi walutami banków centralnych (CBDC).
Na posiedzeniu głos zabrała Elizabeth Warren, kandydatka na prezydenta z ramienia demokratów i jeden z najważniejszych polityków w Stanach. Pani senator odniosła się do niedawnego wybuchu popularności kryptowalut, mówiąc, że pozwolił on ludziom zrozumieć technologię stojącą za cyfrowymi walutami. Warren nie szczędziła jednak krytyki w stronę krypto, nazywając Bitcoina i spółkę “finansową alternatywą czwartej kategorii”. Pani polityk powiedziała:
„Kryptowaluty stworzyły możliwości oszukiwania inwestorów, pomocy przestępcom i zaostrzenia kryzysu klimatycznego. Zagrożenia stwarzane przez kryptowaluty pokazują, że Kongres i federalni regulatorzy nie mogą nadal się ukrywać, mając nadzieję, że krypto zniknie. Nie zniknie. Czas stawić czoła tym problemom”.
W jaki sposób stawić im czoła? Jak mówi Warren, jedną z odpowiedzi może być CBDC. Senator z Massachusetts powiedziała, że “cyfrowe waluty od banków centralnych mają duży potencjał” i mogą pomóc w pozbyciu się “fałszywych” prywatnych pieniędzy cyfrowych.
Co to oznacza dla Stanów Zjednoczonych? Dotychczas Amerykanie podchodzili sceptycznie zarówno do kryptowalut, jak i do CBDC. Ostatnie miesiące sprawiły jednak, że krypto stało się niezwykle popularne, a cyfrowe waluty banków centralnych są języczkiem u wagi na międzynarodowej agendzie. Czy stanowcza wypowiedź senator Warren oznacza walkę z krypto i stworzenie cyfrowego dolara?
Diem jako pomost dla cyfrowego dolara
Na początku znany jako Libra, projekt cyfrowej waluty Facebooka wciąż wzbudza duże kontrowersje. Dziś koncepcja znana jako Diem stara się odpierać krytykę i wyjaśniać działanie potencjalnego nowego wirtualnego pieniądza.
Christian Catalini, główny ekonomista Diema, powiedział, że ogłoszony przed kilkoma tygodniami Diem USD stablecoin zostanie stworzony tylko jako tymczasowy środek, dopóki Rezerwa Federalna USA nie wyemituje cyfrowej waluty banku centralnego (CBDC).
Ekonomista wyjaśnił nawet model biznesowy, który pozwoliłby jego firmie na taki krok. Jak się okazuje, Diem nie czerpałby wtedy zysku z odsetek od rezerw (każdy stablecoin jest zabezpieczony faktyczną wartością, np. dolary, euro, złoto, czy ropa); zamiast tego firma będzie generować przychód z opłat transakcyjnych (które mają być na poziomie poniżej 0,1%).
Takie zapowiedzi to mocny ukłon w stronę rządu Stanów Zjednoczonych, który dotychczas mocno krytykował pomysł cyfrowej waluty Facebooka. Projekt, który pierwotnie miał ujrzeć światło jeszcze w 2019 roku, wciąż jest w fazie projektowania i legislacji.