Kiedy Wielka Brytania rozpocznie program pilotażowy własnego CBDC? Dlaczego cyfrowe euro nie powinno być zagrożeniem dla komercyjnych banków? Czy wirtualne pieniądze banków centralnych mogą doprowadzić do ujemnych stóp procentowych?

Cyfrowy funt? Za kilka lat

Howard Davies, prezes NatWest Group (w skład grupy wchodzi m.in. National Westminster Bank zaliczany do wielkiej czwórki największych banków Wielkiej Brytanii), wypowiedział się na temat cyfrowej waluty banku centralnego. W jego opinii program pilotażowy cyfrowego funta rozpocznie się w ciągu najbliższych lat.

Davies powiedział:

„Podejrzewam, że w ciągu trzech do pięciu lat zobaczymy działające [CBDC] w Wielkiej Brytanii na zasadzie pilotażu. Nie uważam też, że Bank Anglii działa z opóźnieniem w tej sprawie”.

Słowa prezesa NatWest są odpowiedzią na wpis blogowy Williama Lovella, o którym pisaliśmy tutaj.

CBDC: większa władza banków centralnych

James Mackintosh, dziennikarz Wall Street Journal, napisał artykuł pt. “Cyfrowe waluty otwierają drogę do głęboko ujemnych stóp procentowych”. Jego opracowanie odbiło się szerokim echem w środowisku, bo podnosi kilka istotnych kwestii.

Mackintosh argumentuje, że społeczeństwo dość szybko dostrzeże różnicę między konwencjonalnym pieniądzem a CBDC wtedy, gdy stopy procentowe spadną poniżej zera. Sugeruje to, że ludzie byliby bardziej skłonni do pozostania przy gotówce i utrzymania statusu quo niż przejścia na cyfrową walutę i zanotowanie strat.

Jak powszechnie wiadomo, ujemne stopy procentowe nie są popularnym narzędziem. Najczęściej są ostateczną bronią centralnych banków w walce z recesją (próby stymulacji ekonomii). Mogą one zostać też wykorzystane do walki z deflacją przez osłabienie waluty.

Dziennikarz WSJ opiera się na przykładzie potencjalnego e-USD. Stany Zjednoczone mają problem ze stopami procentowymi. Rezerwa Federalna w marcu 2020 roku obcięła je do 0%, a aktualnie oprocentowanie wynosi zaledwie 0,25%.

Jak jednak napisano w artykule, centralne banki aktualnie pracują nad zabezpieczeniami, które nie pozwolą CBDC stać się instrumentem do zmieniania polityki pieniężnej. Czy ujemne stopy procentowe mogą faktycznie stać się rzeczywistością? Jak to wpłynie na największe światowe gospodarki? Wciąż nie mamy jeszcze odpowiedzi na wiele pytań dotyczących wpływu wirtualnych pieniędzy na globalne ekonomie.

Amerykańskie plany

Nie opuszczamy jeszcze amerykańskiego kontynentu. Tym razem jednak nie o USA, a o Guatemali i Hondurasie. Oba te kraje ogłosiły, że zaczęły badania nad cyfrowymi pieniędzmi banków centralnych i ustaleniem wartości, jaką mogą one wnieść w system finansowy.

Centralny Bank Hondurasu dostał zgodę od zarządu na „określenie możliwości przeprowadzenia pilotażowego testu emisji własnego pieniądza cyfrowego lub cyfrowej waluty banku centralnego”. W Guatemali poszli nawet o krok dalej i już wymyślono nazwę dla CBDC. Wiceprezes Banco de Guatemala José Alfredo Blanco powiedział, że cyfrowa waluta – iQuetzal – zostanie nazwana na cześć narodowego ptaka Gwatemali, podobnie jak waluta fiducjarna (kwezal po polsku).

Bundesbank o CBDC

Prezydent Deutsche Bundesbank Dr. Jens Weidmann wypowiedział się przed kilkoma dniami o potencjale cyfrowego euro. Szef banku centralnego naszego zachodniego sąsiada podkreślił możliwości i zagrożenia, nad którymi muszą się pochylić cyfrowe banki, zanim wyemitują europejską walutę cyfrową.

Jednym z największych zagrożeń jest wpływ CBDC na banki komercyjne, jeśli klienci przeniosą swoje środki z bankowych depozytów do własnych elektronicznych portfeli.

Weidmann dostrzega tę możliwość, a jednocześnie zachęca do powolnego przechodzenia w wirtualne pieniądze. Jak podkreślił prezydent Bundesbanku, „nie wymaga to ochrony banków jak zagrożonego gatunku”. Szef banku centralnego Niemiec uważa, że komercyjne banki sobie poradzą, nawet jeśli ich funkcja ulegnie zmianie.

BIS: rozwijajmy cyfrowe pieniądze, by walczyć z krypto

Benoît Cœuré, szef centrum innowacji Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS), wzywa banki centralne do szybszej pracy nad wirtualną gotówką. Jako powód do przyśpieszenia tempa prac francuski ekonomista podaje walkę z inicjatywami płynącymi z sektora prywatnego, przede wszystkim kryptowalutami.

Cœuré uważa, że pełna implementacja CBDC zajmie lata, a środki krypto już istnieją i zyskują kolejnych użytkowników. Ekspert BIS-u powiedział:

„Dzisiaj system finansowy zmienia się pod naszymi stopami. Wielkie firmy technologiczne zwiększają swój zasięg w płatnościach detalicznych. Stablecoiny pukają do drzwi, szukając zgody organów regulacyjnych. Zdecentralizowane platformy finansowe (DeFi) rzucają wyzwanie tradycyjnemu pośrednictwu finansowemu. Wszyscy przychodzą z różnymi pytaniami regulacyjnymi, które wymagają szybkich i spójnych odpowiedzi”.

A co ma być tą odpowiedzią? Właśnie CBDC, które ma rozwiązać co najmniej kilka palących problemów ekonomicznych.

Jak podkreśla Benoît Cœuré, celem cyfrowych walut banków centralnych jest zachowanie najlepszych elementów aktualnego systemu finansowego, przy jednoczesnym zapewnieniu bezpiecznej przestrzeni dla innowacji jutra. Aby to zrobić, banki centralne muszą działać, póki obecny system wciąż istnieje. Nie ma już miejsca na zastanawianie się - czas na działanie.